Real Betis – ACF Fiorentina – statystyki: podsumowanie dwumeczu
Dwumecz pomiędzy Realem Betis a ACF Fiorentiną w ramach półfinału Ligi Konferencji Europy dostarczył kibicom piłki nożnej wielu emocji i zwrotów akcji. Starcie tych dwóch europejskich ekip miało na celu wyłonienie jednego z finalistów prestiżowych rozgrywek. Analiza statystyk z obu spotkań pozwala na głębsze zrozumienie przebiegu rywalizacji, kluczowych momentów oraz czynników, które zadecydowały o ostatecznym wyniku. Poznajmy bliżej, jak przebiegała ta fascynująca batalia o awans do finału Ligi Konferencji.
Wynik pierwszego meczu i gole
Pierwsze spotkanie półfinałowe, rozegrane 1 maja 2025 roku na tętniącym życiem Estadio Benito Villamarín w Sewilli, zakończyło się zwycięstwem Realu Betis nad ACF Fiorentiną 2-1. Mecz, który odbył się przed 56 417 widzami, od początku zapowiadał się na zaciętą walkę. Gospodarze szybko objęli prowadzenie za sprawą trafienia Abde Ezzalzouli już w 6. minucie. To trafienie dodało pewności siebie drużynie Manuela Pellegriniego, która kontrolowała przebieg gry. Fiorentina, mimo starań, miała problemy z przełamaniem defensywy Betisu i stworzeniem klarownych sytuacji bramkowych. Statystyki strzałów celnych w tym meczu wyraźnie wskazywały na przewagę gospodarzy, którzy oddali 5 celnych strzałów w porównaniu do zaledwie 2 ze strony włoskiej drużyny. Posiadanie piłki było jednak całkowicie wyrównane – 50% dla Realu Betis i 50% dla ACF Fiorentiny, co świadczy o tym, że mimo niższych statystyk strzeleckich, goście również aktywnie uczestniczyli w grze. Sędzia Michael Oliver z Anglii miał sporo pracy, a zawodnicy obu drużyn zostali ukarani kartkami, co pokazuje intensywność i walkę o każdy centymetr boiska.
Remis w rewanżu i awans Realu Betis
Rewanżowe spotkanie, które miało miejsce 8 maja 2025 roku na Stadio Artemio Franchi we Florencji, zakończyło się remisem 2-2, co w łącznym rozrachunku dwumeczu dało wynik 3-4 na korzyść Realu Betis. Mimo że spotkanie odbyło się przy niższej frekwencji 21 252 widzów, emocje nie ustępowały. Po pierwszym meczu przewaga Betisu była niewielka, co sprawiało, że rewanż był otwarty dla obu zespołów. Kluczowym momentem tego spotkania była bramka Antony’ego w 64. minucie, która podwyższyła prowadzenie Realu Betis. Jednak Fiorentina nie poddała się i w 73. minucie zdobyła kontaktowego gola za sprawą Luca Ranieriego, co jeszcze bardziej podgrzało atmosferę na boisku. Pomimo starań gospodarzy o odrobienie strat i zapewnienie sobie awansu, defensywa Realu Betis utrzymała korzystny wynik, pieczętując tym samym swój awans do finału Ligi Konferencji Europy. Sędzią drugiego meczu był Glenn Nyberg ze Szwecji, który również musiał wielokrotnie sięgać po kartki, co potwierdza zacięty charakter rywalizacji.
Analiza kluczowych statystyk meczów
Analiza statystyk meczowych jest kluczowa do zrozumienia dynamiki rywalizacji pomiędzy Realem Betis a ACF Fiorentiną w półfinale Ligi Konferencji Europy. Przyjrzymy się bliżej liczbom, które najlepiej odzwierciedlają przebieg tych spotkań, uwzględniając kluczowe wskaźniki takie jak posiadanie piłki, liczba oddanych strzałów oraz dyscyplina taktyczna, wyrażona liczbą kartek. Te dane pozwalają na obiektywną ocenę gry obu drużyn i wskazanie decydujących czynników, które wpłynęły na awans jednej z nich.
Statystyki H2H i porównanie drużyn
Chociaż bezpośrednie starcia H2H (Head-to-Head) w historii Ligi Konferencji Europy pomiędzy Realem Betis a ACF Fiorentiną były ograniczone do tego jednego półfinału, to analiza wyników i przebiegu tych dwóch meczów pozwala na pewne porównanie obu zespołów w kontekście europejskich rozgrywek. Real Betis, występując w roli gospodarza w pierwszym meczu, pokazał większą skuteczność pod bramką przeciwnika, zdobywając dwie bramki i wygrywając 2-1. W rewanżu we Florencji, mimo remisu 2-2, drużyna z Sewilli pokazała charakter i potrafiła utrzymać korzystny wynik, który zapewnił jej awans. Warto zauważyć, że obie drużyny prezentują podobny poziom w swoich ligach krajowych. Real Betis walczył o 6. miejsce w La Liga, celując w Ligę Mistrzów, podczas gdy ACF Fiorentina zajmuje 8. pozycję w Serie A, również z aspiracjami na europejskie puchary. Ta bliskość w tabelach ligowych sugeruje wyrównany poziom sportowy, który potwierdził się w bezpośrednim starciu. Statystyki H2H w tym dwumeczu zdecydowanie przemawiają na korzyść Realu Betis, który ostatecznie okazał się lepszy w decydującej fazie rozgrywek.
Posiadanie piłki, strzały i kartki
Przyglądając się kluczowym statystykom meczowym, widzimy, że w pierwszym spotkaniu na Estadio Benito Villamarín posiadanie piłki było idealnie rozłożone – 50% na 50%. Oznacza to, że obie drużyny starały się kontrolować grę, wymieniając podania i szukając luk w defensywie rywala. Jednakże, jeśli chodzi o strzały celne, Real Betis okazał się znacznie bardziej efektywny, oddając 5 celnych uderzeń w porównaniu do zaledwie 2 ze strony ACF Fiorentiny. Ta różnica w skuteczności była jednym z czynników, które przechyliły szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy w pierwszym meczu. Sędziemu Michaelowi Oliverowi przyszło wielokrotnie interweniować, co przełożyło się na ukaranie zawodników obu drużyn kartkami. W drugim meczu, mimo że nie posiadamy szczegółowych danych o posiadaniu piłki i strzałach, przebieg gry sugeruje, że Fiorentina naciskała bardziej, by odrobić straty, podczas gdy Betis starał się kontrolować tempo i wykorzystywać kontrataki. Ogólna średnia liczba kartek na mecz wynosząca około 3.29 (wg Sofascore) potwierdza, że były to mecze o dużej intensywności i waleczności, gdzie sędziowie często musieli egzekwować przepisy gry.
Składy i kluczowi zawodnicy
Analiza składów i kluczowych zawodników obu drużyn pozwala zrozumieć, kto miał największy wpływ na przebieg rywalizacji w półfinale Ligi Konferencji Europy. Przyjrzymy się zarówno formacjom defensywnym, jak i ofensywnym, wskazując graczy, którzy wyróżnili się na boisku, strzelając bramki lub odgrywając kluczowe role w swoich zespołach. Znajomość nominalnych składów i indywidualnych umiejętności zawodników jest niezbędna do pełnego zrozumienia taktycznych założeń trenerów Manuela Pellegriniego i Raffaele Palladino.
Bramkarze i obrona
W pierwszym meczu półfinałowym Ligi Konferencji Europy, na bramce Realu Betis stanął Fran Vieites, który skutecznie bronił dostępu do swojej bramki, choć musiał skapitulować po jednym strzale. Po stronie ACF Fiorentiny w bramce zobaczyliśmy Davida de Gea, doświadczonego golkipera, który również miał swoje momenty, jednak nie zdołał uchronić swojej drużyny przed porażką. Defensywa obu zespołów była kluczowa w utrzymaniu dynamiki meczów. W przypadku Realu Betis, solidna gra obronna pozwoliła na utrzymanie korzystnego wyniku w rewanżu, nawet pod presją Fiorentiny. Z kolei obrona Fiorentiny, mimo że w pierwszym meczu przepuściła dwie bramki, w rewanżu starała się być bardziej szczelna, co jednak nie wystarczyło do odwrócenia losów dwumeczu. Kluczowe interwencje bramkarzy oraz skuteczna gra obrońców były niezbędne w tak zaciętych i wyrównanych spotkaniach, gdzie decydować mogły najmniejsze detale.
Ofensywa: kto strzelał gole?
Ofensywa obu drużyn pokazała swoją siłę w decydującym dwumeczu półfinałowym Ligi Konferencji Europy. W pierwszym meczu, który odbył się 1 maja 2025 roku, Real Betis dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Pierwszego gola zdobył Abde Ezzalzouli już w 6. minucie, dając swojej drużynie prowadzenie. Drugą bramkę dla Betisu dołożył Antony w 64. minucie, co okazało się decydującym trafieniem w tym spotkaniu. ACF Fiorentina odpowiedziała tylko jednym golem, zdobytym przez Luca Ranieriego w 73. minucie. W rewanżowym spotkaniu, które zakończyło się remisem 2-2, Antony po raz kolejny okazał się bohaterem, strzelając bramkę dla Realu Betis. Fiorentina, walcząc o odrobienie strat, również dwukrotnie pokonała bramkarza rywali, ale tym razem nie wystarczyło to do awansu. Statystyki bramek pokazują, że Antony był kluczową postacią w ofensywie Realu Betis w tym dwumeczu, strzelając ważne dla losów awansu gole.
Kontekst rozgrywki: Liga Konferencji Europy
Liga Konferencji Europy, jako trzecie pod względem prestiżu europejskie klubowe rozgrywki piłkarskie, stanowi ważną platformę dla drużyn walczących o europejskie sukcesy. Udział w półfinale tej ligi jest znaczącym osiągnięciem dla każdego klubu. Analiza kontekstu, w jakim odbywał się półfinał pomiędzy Realem Betis a ACF Fiorentiną, pozwala lepiej zrozumieć wagę tego dwumeczu oraz ścieżkę, jaką obie drużyny przeszły, aby do niego dotrzeć. Poznanie historii ich występów w europejskich pucharach dodaje głębi tej sportowej rywalizacji.
Droga Realu Betis do półfinału
Droga Realu Betis do półfinału Ligi Konferencji Europy była pełna wyzwań i zwycięstw, które budowały pewność siebie drużyny Manuela Pellegriniego. Występując w tych prestiżowych rozgrywkach, hiszpański klub pokazał swoją determinację i umiejętność radzenia sobie z różnymi rywalami. Jednym z najbardziej znaczących etapów tej podróży było wyeliminowanie Jagiellonii Białystok w poprzednich fazach rozgrywek. Ten sukces świadczy o tym, że Betis potrafił pokonać silnych przeciwników, zarówno na własnym stadionie, jak i na wyjazdach. W kontekście krajowych rozgrywek, Real Betis zajmował 6. miejsce w La Liga, aktywnie walcząc o pozycje premiowane grą w Lidze Mistrzów, co dodatkowo świadczy o wysokiej formie i ambicjach klubu. Droga do półfinału była zatem dowodem na konsekwentną pracę i wysoką formę zespołu w sezonie 2024/2025.
ACF Fiorentina w europejskich pucharach
ACF Fiorentina również ma bogatą historię występów w europejskich pucharach, a ich udział w półfinale Ligi Konferencji Europy w sezonie 2024/2025 stanowi kolejny rozdział w tej historii. Włoski klub rozpoczął swoje zmagania w tych rozgrywkach od 1/8 finału, co sugeruje, że musieli pokonać trudnych rywali, aby dotrzeć do dalszych etapów. Wcześniej wyeliminowali Panathinaikos Ateny oraz NK Celje, co potwierdza ich zdolność do radzenia sobie z różnorodnymi stylami gry i presją. Obecnie ACF Fiorentina zajmuje 8. miejsce w Serie A, z niewielką stratą do czołowej czwórki, co pokazuje, że zespół jest w dobrej formie i walczy na wielu frontach. Ich obecność w półfinale Ligi Konferencji Europy jest dowodem na konsekwentny rozwój i ambicje klubu na arenie międzynarodowej.